Przekaż nam 1,5% podatku. Wpisz nasz KRS 0000 220 518 w swoim zeznaniu podatkowym lub skorzystaj z darmowego programu do rozliczenia PIT

EVS w Estonii: work-life balance

Dominik Rudzki opowiada o tym, co robił w czerwcu na Wolontariacie Europejskim (EVS-ie) w Estonii, na który wyjechał z ChSCh.

Kolejny miesiąc wolontariatu w Estonii minął. Nie ukrywam, że przyjemnie. Czas  był mniej więcej wypośrodkowany między pracą a przyjemnością. Jeśli chodzi o pracę, to 2 czerwca pomagałem polskiej ambasadzie w czasie dnia współpracy na rzecz rozwoju. Polska ambasada przedstawiła film dotyczący pomocy Gruzji oraz przygotowała gadżety dla gości (długopisy, kilka filmów, smycze itp.). Cała impreza odbywała się na głównym placu miasta – Placu Wolności – gdzie zostało zbudowane miasteczko europejskie.

Kolejna współpraca z ambasadą dotyczyła zorganizowania polskich dni w jednej z galerii handlowych w centrum miasta. Podczas tego wydarzenia każdego dnia wyświetlano w kinie jeden polski film (były to m.in. „Kret”, „Galerianki”, „Zwycięzca”, „Latające świnie”), natomiast w księgarni wystawiono polskie książki oraz zapraszano na spotkania z tłumaczami, warsztaty dla dzieci, pokazy gier planszowych. W głównym atrium galerii handlowej mieli swoje stoiska polscy producenci kosmetyków i ubranek dla dzieci oraz Agencja Rynku Rolnego (region mazurski i podkarpacki). Polska ambasada w Tallinie działa bardzo prężnie – niemal w każdym miesiącu coś organizuje. Współpraca z ambasadą dała mi możliwość poznania nowych ludzi, zarówno pracowników ambasady, jak i Estończyków.

W czerwcu bank żywności, w którym na co dzień pracuję, odwiedzili pracownicy banku żywności w Haapsalu (zachodnia część Estonii). Celem wizyty była wymiana doświadczeń. Dowiedziałem się, że mój bank żywności przygotował nową strategię rozwoju. Na pewno zwiększona zostanie produkcja paczek dla rodzin, ale niestety nie znam szczegółów.

Jeśli chodzi o przyjemną cześć bycia wolontariuszem, na pewno jest nią podróżowanie i życie towarzyskie z innymi wolontariuszaami. Udało mi się np. odwiedzić największe miasto uniwersyteckie w Estonii – Tartu oraz zimową stolicę Estonii – Otäpee. 23 i 24 czerwca przypada estońskie święto państwowe – noc świętojańska. Są to dni wolne od pracy, w tym roku jednak wypadły w weekend. Z tej okazji odwiedziłem wolontariuszy EVS, którzy mieszkają w Pärnu. W sobotę odbyła się tam parada wojskowa oraz pokazy sprawności i sprzętu wojskowego. Wieczorem w domu kultury, gdzie pracują wolontariusze EVS, był koncert zespołu folkowego i tańce. Kiedy zaczął zapadać zmierzch, rozpalono wielkie ognisko; kiedy trochę osłabło, wielu świętujących skakało przez nie. Według tradycji wszyscy mężczyźni o imieniu Jan powinni przeskoczyć ognisko, ale skakać mógł każdy chętny. Ja niestety nie zaryzykowałem. Kolejną częścią mojego czerwcowego życia towarzyskiego było oglądanie wspólnie z innymi wolontariuszami turniejowych meczów piłki nożnej Euro 2012 – czasem w pubie, czasem w kinie, czasem na głównym placu miasta.

Zapisz się na Newsletter
Chrześcijańska Służba Charytatywna
ul. Foksal 8
00-366 Warszawa
Telefon:
(22) 31 31 425
E-mail:
biuro@bliskoserca.pl
Facebook
YouTube
Ta strona używa plików Cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Czytaj więcej »
Zamknij