Uśmiech nie trwa dłużej niż chwila,
ale jego wspomnienie zostaje na długo...
Marzymy o tym, aby przeżywać chwile warte pamiętania; doświadczać tego, co uskrzydla. Jak nadać sens codzienności i nabrać wiatru w żagle? Czasem, żeby złowić przygodę, wystarczy zostać wychowawcą w świetlicy środowiskowej…
Zima. Wokół mnóstwo śniegu. Ostry mróz nie dawał o sobie zapomnieć ani przez chwilę. Droga w tych warunkach wydawała się niekończącą się pielgrzymką. Kolejno mijane uliczki, budynki, zaułki sporego miasta. Nareszcie. Zza drzew pokrytych czapami śniegu dał się widzieć kolorowy napis: Świetlica Środowiskowa „Garaż”. Za drzwiami wszystko stało się jasne! Grupa dzieciaków siedzących w przestronnej sali, zajmujących się grami edukacyjnymi; dalej długi korytarz, następna sala edukacyjna i kolejna grupa dzieci, tym razem odrabiających z wychowawcą zadanie domowe. Wreszcie ostatni pokój. W nim znalazłam osobę sprawującą tu funkcję kierownik, niezwykle otwartą i optymistycznie nastawioną do świata. Z nią ustaliłam szczegóły mojej praktyki. I tak właśnie zaczęła się moja przygoda ze Świetlicą Środowiskową „Garaż”, prowadzoną przez Chrześcijańską Służbę Charytatywną. Przygoda ta trwa już od ośmiu miesięcy…
„Garaż” jest miejscem nietuzinkowym. Potwierdza to każda osoba, która miała okazję przebywać tu choć przez chwilę. W miarę łatwo do niego trafić – droga tylko pozornie wydaje się skomplikowana – bardzo trudno się z nim rozstać. Panująca tu atmosfera otwartości i uprzejmości, pomocy każdemu znajdującemu się w potrzebie, oraz poświęcenie, z jakim pracują wychowawcy i wolontariusze, zachęca do odwiedzenia tej świetlicy.
Każdego dnia przychodzą do nas dzieci, dla których organizujemy zajęcia socjoterapeutyczne, indywidualne rozmowy z psycholog i terapię grupową oraz ćwiczenia z logopedą. Nasi podopieczni uzyskują także pomoc w odrobieniu zadań domowych, w przygotowaniu rzeczy potrzebnych do szkoły (np. prac plastycznych) oraz w nauce do sprawdzianów, testów kompetencji itp. W świetlicy prowadzone są także zajęcia: plastyczne, teatralne i taneczne. Na co dzień wychowankowie mają możliwość spróbowania swoich sił w tenisie stołowym, a w czasie wakacji uczestniczą w wyjściach na basen, hipoterapii, zwiedzaniu ciekawych miejsc – w 2010 roku byli m.in. w Dinoparku w pobliskim Krasiejowie, Wesołym Miasteczku w Chorzowie i opolskim ZOO.
W „Garażu” bywają dzieci w różnym wieku i z różnymi potrzebami. Każde z nich traktujemy indywidualnie. Jednak ponad wszystko przyświeca nam cel pracy z grupą. Staramy się kształtować u naszych wychowanków postawy prospołeczne. Pragniemy, aby wyszli stąd przygotowani do życia z innymi i potrafili radzić sobie w złożonych relacjach społecznych.
Nasze założenia możemy realizować m.in. dzięki wsparciu sponsorów i ludzi dobrej woli. Bardzo cieszy nas fakt, że są osoby, które dostrzegają potrzebę i celowość istnienia takich miejsc jak „Garaż”. Świat ma wiele pięknych barw. To właśnie dzięki darczyńcom każdego dnia możemy odkrywać je razem z naszymi podopiecznymi. W zajęciach świetlicowych mogą brać udział wszyscy chętni, niezależnie od statusu majątkowego. Chcemy, aby na twarzy każdego dziecka i każdego nastolatka przynajmniej na moment zagościł uśmiech – aby mogli oni poczuć się choć przez chwilę szczęśliwymi ludźmi!
Zachęcam wszystkich, którzy wiedzą, co znaczy być szczęśliwym, którzy choć raz w życiu poczuli w swoim wnętrzu to niezwykłe uczucie, aby przekazali je dalej. Można to zrobić, pomagając finansowo naszej świetlicy. Przecież to „dzisiaj jest dzień, aby być szczęśliwym!”
Nasze konto:
Chrześcijańska Służba Charytatywna
Świetlica Środowiskowa „Garaż”
35 1240 3103 1111 0010 0263 7591
Wielu szczęśliwych chwil, drodzy Czytelnicy!
Tekst: Maria Wycisło, wychowawczyni w Świetlicy Środowiskowej „Garaż”
Korekta: Monika Otworowska-Nowacka