Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Również lato nieubłaganie odchodzi w zapomnienie, ustępując miejsca jesieni. Wieczory stają się coraz dłuższe i senne, a poranki chłodne i nieprzyjemne. Dodatkowo dzieciakom jesień kojarzy się z powrotem do szkoły. Czasami to wyjątkowo trudne powroty, bo ciężko jest się przestawić z letniego szaleństwa na szkolną, szarą rzeczywistość.
Właśnie z myślą o swoich podopiecznych Świetlica Środowiskowa „Garaż” w Opolu prowadzona przez Chrześcijańską Służbę Charytatywną (ChSCh) przygotowała szczególne pożegnanie lata. Opiekunowie zorganizowali ognisko połączone z degustacją pysznych kiełbasek i jazdą konną. Babie lato zachwyciło jeszcze ciepłym, słonecznym dniem. Zafascynowane końmi dzieciaki od razu nawiązały kontakt ze spokojnym ogierem Karolem i rozważną klaczą Kariną. Niektórym tak bardzo spodobała się jazda, że próbowali swoich sił w samodzielnym kierowaniu zwierzęciem.
– Jestem dzisiaj pierwszy raz na koniach i od razu złapałam z nimi kontakt – mówi Ela, jedna z podopiecznych świetlicy. – Zapomniałam nawet o ognisku, bo tak bardzo skupiłam się na jeździe!
Wychowawcy zadbali o rozpalenie ogniska i przygotowanie jedzenia. Oprócz kiełbasek i pieczywa największą furorę zrobiły ziemniaki wybierane z żaru. Dla najedzonych i zadowolonych dzieciaków wystarczyło jeszcze czasu na zabawy i gry na świeżym powietrzu.
– Było naprawdę fantastycznie. Pogoda dopisała, a apetyty były ogromne – podsumowuje wypad Magdalena Wrzesińska, kierownik świetlicy.
Bez wątpienia wszyscy zapamiętają ten ostatni, emocjonujący powiew lata.
Czytaj więcej o świetlicach środowiskowych.
(mp)