Powódz w Polsce, która została wywołana przez ulewne deszcze, a co za tym idzie, wystepujące z koryt rzeki, spowodowała olbrzymie szkody oraz zagroziła życiu wielu ludzi. W jej wyniku zginęło już 15 osób. Najgorsza sytuacja panuje w Małopolsce, na Śląsku, w Świętokrzyskim i na Podkarpaciu. Szczególnie tereny wokół Sandomierza oraz Tarnobrzega zostały dotknięte kataklizmem.
Tysiące osób musiało zostać ewakuowanych, wielu nie mogło uwierzyć, że skala powodzi będzie aż tak duża, i do ostatniej chwili nie chciało opuścić swych domów. Są też tacy, którzy nadal pozostają w częściowo zalanych budynkach, z obawy przed kradzieżą rzeczy przeniesionych w górne partie pomieszczeń. Jednak olbrzymia ilość domów została zatopiona aż po dachy.
W dniu 24 maja przedstawiciele Fundacji ADRA Polska, partnera Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej, pojechali do Sandomierza oraz Tarnobrzega w celu dostarczenia odzieży oraz środków czystości oraz zorientowania się, jaka pomoc rzeczowa jest najbardziej potrzebna. Dodatkowo celem wyjazdu było oszacowanie sytuacji na miejscu, porozmawianie z powodzianami przebywajacymi w budynkach szkolnych do czasu, kiedy bedą mogli powrócić do domów lub znajdą inne miejsce zamieszkania.
We wszystkich szkołach nie brakuje już odzieży dla powodzian, za wyjatkiem bielizny osobistej. Ciągle potrzebne są koce, ręczniki, pościel, gdyż liczba powodzian z dnia na dzień wzrasta. Niezbędne są proszki do prania, podstawowe kosmetyki do higieny osobistej zarówno dla mężczyzn jak i kobiet (kremy do golenia, szczoteczki i pasty do zebów, mydła itp.). Ucierpiały rodziny z małymi dziecmi - potrzebne są wózki, łóżeczka, koce, pieluchy dla dzieci. W momencie, gdy woda opadnie, i ludzie będą mogli zacząć osuszać i oczyszczać swe domy, będą potrzebowali długich rękawic gumowych, kaloszy, łopat do usuwania szlamu.
W szkole podstawowej nr 1 w Sandomierzu mieszka około 70 osób. Liczba ta stale się zmienia. Dodatkowo około 50 osób przychodzi na posiłki. Wśród nocujących osób jest osiemdziesięcioletnie małżenstwo z tarnobrzeskiego osiedla Wielowieś. Wielowieś, mimo iż znajduje się w granicach miasta, zachowała charakter rolniczo-wiejski. Państwo Stanisława i Franciszek P. nie mają dzieci, mieszkali sami. Pracownicy szkoły poinformowali nas, że są oni wyjątkowo miłymi i uprzejmymi osobami. Woda zalała ich dom całkowicie w przeciągu kilkunastu minut, 19 maja, o godzinie szóstej rano. Woda bardzo gwałtownie zaczęła dostawać się do ich domu, wdzierała się przez szczeliny. Na końcu pod naporem uniosła się podłoga. Pan Franciszek relacjonował, że jeszcze nigdy nie znalazł sie w tak lodowatej wodzie. Udało im się wejść na strych domu i wywiesić białe ubranie, aby móc poinformować o potrzebie pomocy łódz ratowniczą. Niestety, w powodzi zaginął ich pies.
Wielu rolników straciło w czasie powodzi nie tylko swoje domy, ale również zwierzęta gospodarskie, oraz doznało olbrzymich strat z powodu zalania pól uprawnych. Jeden z nich, mieszkający obecnie w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Tarnobrzegu, został zaskoczony przez powódz. Nie spodziewał się, że będzie ona miała tak dużą siłę. Powiedział, że usłyszał tylko szum i w ciagu kilku minut jego dom i gospodarstwo znalazło sie pod wodą. Utopił się jego koń i inne zwierzęta gospodarskie. On i jego starsi rodzice zostali przewiezieni w bezpieczne miejsce. Część osób została wyratowana przy użyciu helikopterów, reszta musiała czekać na ratunek za pomocą łodzi. W Zespole Szkół nr 3 w Tarnobrzegu przebywało na dzień 25 maja około 130 osób. Mimo że uczniowie szkoły nadal przebywają w internacie, powodzianie zostali umieszczeni w wolnych pokojach. W niektórych z nich znajduje się po kilkanaście łóżek.
Jedną z rodzin, która również została dotknięta przez powódź, jest rodzina Mariusza i Marty Z. Woda zalała ich dom aż po poddasze - o pierwszej w nocy, w środę 19 maja. Mariusz w poniedziałek przed powodzią wyszedł ze szpitala po trzeciej operacji kolana. Mimo problemów z nogą poświęcił cały dzień po to, aby czynnie dołączyć do akcji pomocy ADRA. Ponieważ dobrze zna Sandomierz i Tarnobrzeg, pomógł nam dojechać do szkół, w których obecnie przebywają powodzianie.
Byliśmy pod wrażeniem oddanej pracy wolontariuszy i pracowników szkół, którzy na wielogodzinnych dyżurach aktywnie opiekują się powodzianami i starają się pomagać, jak tylko mogą najlepiej. Bardzo budujące jest to, że część dojrzałej młodzieży licealnej czynnie pomaga jako wolontariusze. Niektórzy z nich zadeklarowali, iż w czasie wakacji pomogą w oczyszczaniu zalanych terenów. Pomoc taka będzie bardzo potrzebna, szczególnie najuboższym i starszym osobom.
Tekst: Tetsuo Hayashi
Pomóż powodzianom, wpłacając pieniądze na konto zbiórki publicznej prowadzonej przez ChSCh:
Chrześcijańska Służba Charytatywna
47 1500 1126 1211 2010 1571 0000
z dopiskiem „Pomoc dla powodzian”
Dla przelewów zagranicznych kod SWIFT: KRDBPLPW oraz kod IBAN przed numerem rachunku: PL