Wychowawcy i wolontariusze z wrocławskiej świetlicy „Miś” dbają o to, by o każdej porze roku dostarczyć dzieciakom atrakcji – zarówno naukowych, jak i rozrywkowych.
Czas ferii zimowych wypełniło szaleństwo na lodowisku, wyjście do kina oraz wizyta w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich. Tu dzieci poznały proces powstawania książki, a nawet same robiły okładki i wypróbowały działanie dawnych maszyn wydawniczych.
Z okazji Dnia Mamy wychowankowie świetlicy wraz z kadrą pedagogiczną zaprosili mamy na słodki poczęstunek. Jedna z mam niestety nie mogła przyjść, ale w delegację na spotkanie wysłała… tatę.
W czerwcu Świetlica Środowiskowa „Miś” we Wrocławiu zaprezentowała swoją działalność w Parku Stanisława Tołpy. Dzieci z pomocą wychowawców wykonały kolorowe plakaty. Spacerowicze korzystający z uroków parku dowiedzieli się, czym jest „Miś”, gdzie się znajduje, co robi.
W pierwszej połowie lipca w „Misiu” odbywały się półkololnie językowe. Wolontariuszka z Bułgarii uczyła dzieci języka angielskiego. A może mały egzamin na koniec? Nie, nie trzeba. Egzaminem będzie przyszły rok szkolny.
To nie tak, że we wrocławskiej świetlicy tylko się uczą. 9 lipca dzieciaki pojechały z opiekunami na Wyspę Opatowicką do Parku Linowego. Tu można do woli skakać po drzewach! Bez obaw, że zaraz któryś z sąsiadów będzie krzyczał.
Czytaj więcej o świetlicach środowiskowych.