W kalendarzu wolontariuszy Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej widnieją trzy ważne punkty – trzy ogólnopolskie zbiórki żywności: Podziel Się Posiłkiem, Świąteczna Zbiórka Żywności i Wielkanocna Zbiórka Żywności. Podczas każdej z tych akcji wolontariusze ChSCh drobnymi gestami starają się czynić dobro.
W tym roku Świąteczna Zbiórka Żywności trwała 4-6 grudnia. Jej organizatorem – już po raz trzynasty - była Federacja Polskich Banków Żywności, a celem – podzielenie się żywnością z rodzinami w trudnej sytuacji materialnej.
Zbiórki żywności to zdaniem Jana Szczęśniewskiego, prezesa Śląskiego Banku Żywności, test na dojrzałość organizacji: czy oczekuje ona tylko pieniędzy, by kupować potrzebne produkty i w ten sposób zmniejszyć problem niedożywienia, czy też działa z poświęceniem, uczestnicząc w zbiórkach. W Zabrzu tę próbę pozytywnie przechodzą tylko dwie organizacje, jedną z nich jest ChSCh. Podobnie rzecz się ma w Jaworznie. Tamtejsza filia w środowisku lokalnym uchodzi za „potentata” dobroczynności.
- W Świąteczną Zbiórkę Żywności włączyliśmy szkoły średnie i ognisko wychowawcze - mówi Andrzej Zastawnik, kierownik filii i koordynator tego przedsięwzięcia zakrojonego na szeroką skalę.
W akcji można było wziąć udział, robiąc zakupy żywnościowe w wyznaczonych sklepach i przekazując je dla potrzebujących. Wolontariusze ChSCh zrobili jednak dużo więcej. To oni informowali w sklepach o akcji i produktach rekomendowanych oraz dyżurowali za kasami przy specjalnie oznakowanych koszach, by odbierać przekazywane artykuły spożywcze.
– Większość osób jest pozytywnie nastawiona do takich inicjatyw – twierdzi 17-letnia Amelia Sobczak, którą mimo młodego wieku można nazwać weteranką zbiórek żywności, bo - jak sama mówi – zawsze w nich uczestniczy. Podobnie 12-letnia Patrycja Karyjewska. Opowiada, że – cytuję – „nie przepuściła żadnej”. Patrycja potrafi zmiękczyć niejedno serce.
- Jedna pani powiedziała, że nie weźmie ulotki. Potem wróciła i zapytała, o co chodzi. Po rozmowie przyniosła żywność i, specjalnie dla mnie, kupiła czekoladę. Powiedziała, że to w nagrodę za to, że jestem taka dzielna.
Amelia dodaje, że ludzie bywają dociekliwi – pytają, po co jest zbiórka i czy zbierający mają z tego jakiś zysk; że to też okazja do poznania innych wolontariuszy i rozmów o działalności charytatywnej.
„Drobne gesty czynią dobro” – to zdanie widniało na plakietce każdego wolontariusza ChSCh. W tych słowach zamyka się sens każdej z tych akcji – przekonanie, że wystarczy, by każdy z nas uczynił niewiele dobrego, a świat stanie się lepszy. Zrozumieli to na pewno Ci, którzy do zbiórki się włączyli. Mała dziewczynka, która z dumą przytaszczyła do oznakowanego koszyka butelkę mleka; niepełnosprawny wolontariusz, który z zaangażowaniem wykrzykiwał słowa zachęty do podzielenia się żywnością; mężczyzna ze schroniska dla bezdomnych, który kupił i ofiarował żywność o wartości 100 zł; dziewczynka, która widząc, że rodzice oddają wolontariuszom artykuły spożywcze, zdecydowała się podarować komuś innemu swój mikołajkowy prezent…
Dla wielu wolontariuszy ChSCh te niewielkie, dobre gesty to niemal codzienność. Wielu z nich bowiem we współpracy z bankami żywności prowadzi punkty wydawania żywności. To właśnie przede wszystkim dla rodzin wspieranych przez te punkty przygotowali paczki żywnościowe. Ty natomiast możesz podarować „paczkę żywnościową” dla potrzebujących, przekazując 1% podatku dla ChSCh. Pamiętaj, twój drobny gest czyni dobro.
Serwis Informacyjny ChSCh (mon)